Nawet doświadczeni nurkowie mogą doznać urazów, jeśli zbagatelizują sygnały swojego organizmu albo zignorują procedury bezpieczeństwa. Rutyna, nieostrożność czy lekkomyślne podejście do kwestii zdrowotnych mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji i powikłań, takich jak choroba dekompresyjna, uraz ciśnieniowy płuc czy przegrzanie lub wychłodzenie organizmu. W dzisiejszym wpisie opowiem o najczęstszych chorobach i wypadkach nurkowych. Dowiesz się, które ośrodki w Polsce specjalizują się w leczeniu choroby dekompresyjnej i czym różni się ona od barotraumy.
Barotrauma i choroba dekompresyjna
Barotrauma – czynniki ryzyka
Zdarzyło Ci się podczas lotu samolotem odczuwać zatkanie lub ból uszu? Zastanawiałeś się, jaki był tego powód? Otóż, w trakcie wznoszenia i lądowania dochodzi do gwałtownych zmian ciśnienia w środowisku zewnętrznym, do którego jamy ciała zawierające powietrze (uszy, zatoki) nie są w stanie szybko się dostosować. Jeśli ostatecznie nie wyrównają tego ciśnienia, może dojść do urazu, który medycyna określa mianem barotraumy. Tego zjawiska doświadczają nie tylko pasażerowie samolotu, ale i alpiniści czy nurkowie. U tych ostatnich ryzyko wystąpienia choroby wiąże się ze zbyt szybkim zanurzaniem i wynurzaniem, które powodują duże i gwałtowne różnice ciśnienia na zewnątrz i w jamach ciała.
Co ważne, barotraumy nie należy mylić z chorobą dekompresyjną -o tej drugiej opowiem w dalszej części wpisu.
Teraz przyjrzyjmy się rodzajom urazów ciśnieniowych, które mogą przydarzyć się nurkom:
- Barotrauma płuc
To najpoważniejszy i bezpośrednio zagrażający życiu typ urazu ciśnieniowego. Mamy z nią do czynienia, gdy nurek wstrzymuje oddech podczas wynurzania. Powietrze w płucach zaczyna się rozprężać i rośnie jego objętość. Skutkiem tego jest uszkodzenie tkanek, mogące nawet prowadzić do zgonu. Ryzyko takiego urazu dodatkowo zwiększają infekcje dolnych dróg oddechowych, astma oskrzelowa i aktywna faza alergii, skutkujące gromadzeniem się w płucach wydzieliny. Do urazu ciśnieniowego płuc może dojść nawet na niewielkiej głębokości.
- Barotrauma ucha
To bardzo powszechny uraz ciśnieniowy wśród nurków. Problem najczęściej pojawia się wskutek niedrożności trąbki słuchowej, szczególnie gdy nurkujemy w trakcie aktywnej fazy alergii czy infekcji bądź z przewlekłym zapaleniem zatok.
W 70-80 proc. przypadków mamy do czynienia z barotraumą ucha środkowego. Do jej objawów należą przede wszystkim: uczucie pełności w uszach, stłumiony słuch, delikatny szum i łagodne zawroty głowy. Łatwo je zignorować, a to może poskutkować już poważniejszymi powikłaniami, zwłaszcza perforacją błony bębenkowej.
Barotrauma ucha zewnętrznego powstaje najczęściej wówczas, gdy w kanale słuchowym zalega woszczyna lub gdy kaptur nurkowy zbyt mocno przylega do ucha. Przestrzeń powietrzna, jaka wytwarza się pomiędzy błoną bębenkową, a tym, co zatyka kanał, zamienia się w próżnię, gdy rośnie zewnętrzne ciśnienie wody. W efekcie może dojść do pęknięcia naczyń krwionośnych lub perforacji błony bębenkowej. Objawami tego typu barotraumy jest krwawienie lub wyciek płynów z ucha, a także pogorszenie słyszenia i ból uszu.
Barotrauma ucha wewnętrznego niesie najwięcej konsekwencji zdrowotnych, ale i występuje dość rzadko. Pojawia się, gdy różnica ciśnień pomiędzy uchem wewnętrznym i środkowym jest zbyt duża – wskutek za szybkiego zanurzania lub wynurzania, a także przy nieumiejętnym stosowaniu metody Valsalvy. Objawy barotraumy ucha wewnętrznego to: ból uszu, zawroty głowy, nudności, zaburzenia równowagi, oczopląs czy utrata słuchu. Wskutek takiego urazu może dojść do nieodwracalnych zmian lub nawet całkowitej utraty słuchu.
- Barotrauma zatok
O tym, że doszło do tego typu urazu ciśnieniowego może świadczyć pojawienie się krwi w masce do nurkowania. Może się to zdarzyć, zwłaszcza gdy nurkujemy w trakcie aktywnej fazy infekcji bądź z przewlekłym zapaleniem zatok. Dochodzi wówczas do obrzęku błony śluzowej nosa, zatok przynosowych i trąbek słuchowych. Spada ich drożność, więc trudniej jest wyrównać ciśnienie.
Szczególnie niebezpieczną sytuacją jest ta, w której powietrze przedostaje się do oczodołu i uciska na gałkę oczną oraz nerw wzrokowy. Może się to skończyć nawet utratą wzroku. Powietrze może dotrzeć do jamy czaszki i wywołać zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych oraz powikłania neurologiczne. Leczenie urazu ciśnieniowego zatok wymaga często interwencji chirurgicznej.
- Barotrauma zębów
Osoby nurkujące mogą podczas pływania na głębokości doznawać bólu zębów. Takie zjawisko nazywamy barodontalgią. Zwykle dochodzi do niej wówczas, gdy plomby w zębach są nieszczelne lub znajdują się pod nimi pęcherzyki powietrza. Na samym bólu może się jednak nie skończyć. Gdy dojdzie do urazu ciśnieniowego, czyli barotraumy, zęby mogą pęknąć lub się ukruszyć. Do całkowitego wypadnięcia plomby dochodzi rzadko, ale i takie przypadki się zdarzają.
- Barotrauma twarzy
Do tego typu urazu ciśnieniowego dochodzi bardzo rzadko – musi bowiem wystąpić naprawdę duża różnica ciśnień. Wskutek barotraumy twarzy dochodzi do przekrwienia gałki ocznej. Z czasem stan ten jednak samoistnie ustępuje.
Przyczyny i objawy choroby dekompresyjnej
Urazy ciśnieniowe bywają często mylone z chorobą dekompresyjną (DSC). Choć oba powikłania wiążą się z nurkowaniem, ciśnieniem i uszkodzeniem tkanek. Są to jednak zupełnie odmienne choroby.
O chorobie dekompresyjnej mówimy, gdy wskutek zbyt szybkiego wynurzania się, w tkankach i płynach ustrojowych wytworzą się pęcherzyki gazu – najczęściej obecnego w butlach nurkowych azotu, będącego składnikiem sprężonego powietrza, które nurkowie pobierają z butli.
Istnieją dwa typy choroby dekompresyjnej. W DSC typu I objawami są bóle stawów, mięśni czy świąd skóry. Ten typ choroby dotyczy głównie nurków zanurzających się na niewielkie głębokości. Choroba dekompresyjna typu II to już dużo poważniejszy stan. Objawami są przede wszystkim:
- ból głowy,
- zaburzenia widzenia,
- utrata przytomności,
- uczucie drętwienia.
Wskutek tego stanu może nawet dojść do tak poważnych powikłań jak uszkodzenie mózgu lub rdzenia kręgowego.
Leczenie choroby dekompresyjnej wymaga specjalistycznej wiedzy z zakresu medycyny hiperbarycznej. Do wiodących w Polsce ośrodków referencyjnych należą Klinika Medycyny Hiperbarycznej i Ratownictwa Morskiego – Krajowy Ośrodek Medycyny Hiperbarycznej w Gdyni Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego czy Oddział Kliniczny Medycyny Hiperbarycznej Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. To w nich najlepiej szukać pomocy, gdy dojdzie do choroby dekompresyjnej.
Zatrucie gazami
Czy, niezbędny przecież do życia tlen, może mieć działanie toksyczne? Okazuje się, że podczas nurkowania – tak. Wiąże się to z występującym na większych głębokościach wysokim ciśnieniem parcjalnym, czyli ciśnieniem, jakie tlen wywiera w krwi. Wskutek tego zwiększa się jego koncentracja, co zaburza równowagę biochemiczną organizmu, zwiększa produkcję wolnych rodników i niszczy komórki. Do wczesnych objawów zatrucia tlenowego zalicza się:
- zawroty głowy,
- niestabilność emocjonalną,
- dezorientację,
- skurcze mięśni.
Mogą się też pojawić tzw. objawy narkotyczne, takie jak euforia. Wszystkie one mogą być śmiertelnie niebezpieczne, bo prowadzą do niekontrolowanych zachowań, a niekiedy też utraty świadomości.
Do zatrucia dwutlenkiem węgla dochodzi wówczas, gdy jest ono zbyt bardzo stężone w mieszance oddechowej (wskutek błędu przy napełnianiu) lub gdy nurek za słabo wentyluje płuca, za wolno lub za płytko oddychając. Zatrucie CO2 bardzo szybko prowadzi do utraty przytomności, a w dalszej kolejności do niedotlenienia, migotania komór serca i zawału, a następnie – utonięcia.
O zatruciach tlenkiem węgla słyszymy najczęściej w sezonie grzewczym. Okazuje się, że choć bardzo rzadko, to jednak, do takich wypadków dochodzi również podczas nurkowania. Tlenek węgla jest niezwykle toksyczny, a jego trujące działanie nasila się pod wpływem wzrostu ciśnienia. A jakim sposobem czad może się dostać do płuc nurka? Zwykle następuje to w wyniku zanieczyszczenia powietrza ładowanego do butli.
Do objawów zatrucia tlenkiem węgla zalicza się:
- bóle głowy w okolicach czoła i skroni,
- zawroty głowy,
- nudności,
- zaróżowienie skóry,
- duszność.
Wraz ze wzrostem stężenia dwutlenku węgla do wolumenu objawów dochodzą zaburzenia psychiczne, omdlenia, wymioty, aż do porażenia mięśni, zwolnienia czynności serca, śpiączki i zgonu.
Przegrzanie i wychłodzenie
Hipotermia to, najprościej rzecz ujmując, wychłodzenie organizmu poprzez przebywanie w zimnym otoczeniu, na przykład podczas nurkowania w chłodnych akwenach. Wskutek obniżenia temperatury ciało zaczyna działać mniej efektywnie, przez co może dojść do wypadku. Skrajną sytuacją jest taka, w której wychłodzenie jest tak głębokie, że prowadzi do uszkodzenia mózgu i serca, a potem śmierci.
Wczesnym objawem hipotermii są dreszcze i postępujące osłabienie. Kiedy drżenie się zmniejsza, jest to sygnał do poważnego niepokoju, bo to stan poprzedzający utratę świadomości, zanik odruchu oddychania czy osłabienie pulsu. Szacuje się, że osoba niezabezpieczona kombinezonem może wytrzymać zaledwie 4 minuty w wodzie o temperaturze 4 stopni.
O ile hipotermia u nurka jest stanem, który łatwo można uznać za realne zagrożenie, o tyle hipertermia, czyli przegrzanie, nie jest aż tak oczywista – nie nurkujemy przecież w podgrzewanej do wysokich temperatur w wodzie. Z przegrzaniem mamy najczęściej do czynienia jeszcze przed zanurkowaniem – podczas ubierania się w skafander lub po jego założeniu, na przykład, kiedy musimy przejść do wody dystans około 100 metrów w pełnym nasłonecznieniu. Skutkiem hipertermii może być udar cieplny niosący nawet ryzyko zgonu. Typowym i oczywistym objawem przegrzania jest uczucie gorąca. Dodatkowe symptomy to osłabienie, bóle i zawroty głowy oraz zaburzenia widzenia.
Wypadki nurkowe – utonięcia i „uśnięcie pod wodą”
Z danych opublikowanych przez Polskie Towarzystwo Medycyny i Techniki Hiperbarycznej w Gdyni wynika, że nawet do 70 procent śmierci nurków dochodzi w wyniku utonięcia. W 41 procent przypadków bezpośrednią przyczyną tragedii jest brak czynnika oddechowego, w 20 procent przypadków uwięzienie, a w 15 procent – problemy ze sprzętem. U źródeł często leżą czysto ludzkie błędy, a przede wszystkim nieostrożne zachowania pod wodą. W wielu przypadkach problemem, który doprowadził do utonięcia są sytuacje opisane powyżej, na przykład utrata świadomości wskutek zatrucia gazowego.
Warto w tym miejscu wspomnieć o ryzyku u osób nurkujących metodą freedivingu, a więc ze wstrzymanym oddechem, które są narażone na tzw. uśnięcie pod wodą. Ośrodek oddechowy naszego organizmu jest sterowany automatycznie, przede wszystkim w oparciu o czynnik, jakim jest stężenie dwutlenku węgla we krwi. Świadome zatrzymywanie oddechu możliwe jest do osiągnięcia krytycznego poziomu ciśnienia parcjalnego dwutlenku węgla, zwanego punktem przełamania (break point).
Ten przy nurkowaniu w głąb pojawia się dużo wcześniej niż na powierzchni i w stanie spoczynku. Podczas pracy mięśni organizm zużywa więcej tlenu i produkuje znaczną ilość dwutlenku węgla. Spadek ciśnienia parcjalnego tlenu, a jeszcze bardziej wzrost ciśnienia parcjalnego dwutlenku węgla, stymulują pobudzenie oddychania. Organizm domaga się zwiększenia wentylacji. Gdy mimo to nadal wstrzymujemy oddech, ciśnienie parcjalne dwutlenku węgla we krwi rośnie. Jeśli poziom ciśnienia parcjalnego tlenu spadnie poniżej 50 mm Hg, może dojść do utraty przytomności, tzw. uśnięcia pod wodą.
Jak bezpiecznie nurkować?
Aby uniknąć wypadku, a także powikłań takich jak barotraumy czy choroba dekompresyjna, należy przede wszystkim przestrzegać zasad bezpiecznego nurkowania. Chodzi zwłaszcza o kontrolowane wynurzanie się i stosowanie odpowiednich technik oddychania. Mimo że przebywanie pod wodą jest bardzo przyjemną formą rekreacji, nie należy przekraczać zalecanego czasu nurkowania – to maksymalnie godzina.
Więcej ciekawych treści, dotyczących laryngologii i nurkowania możesz znaleźć na moim profilu na INSTAGRAMIE oraz na FACEBOOKU. Warto dodać do obserwowanych. Masz problem natury laryngologicznej? Umów się na konsultację w moim gabinecie.